Minimalizm I Prostota W Zyciu | Prostota W Życiu Charles Wagner ( Audiobook Pl ) – 2017 269 개의 베스트 답변

당신은 주제를 찾고 있습니까 “minimalizm i prostota w zyciu – Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017“? 다음 카테고리의 웹사이트 th.taphoamini.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: https://th.taphoamini.com/wiki. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 Tyrone Pergande 이(가) 작성한 기사에는 조회수 16,260회 및 좋아요 264개 개의 좋아요가 있습니다.

Table of Contents

minimalizm i prostota w zyciu 주제에 대한 동영상 보기

여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!

d여기에서 Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017 – minimalizm i prostota w zyciu 주제에 대한 세부정보를 참조하세요

Prostota w życiu – Charles Wagner Jeśli możesz pomóż –

Prostota w życiu – Charles Wagner Jeśli możesz pomóż –

minimalizm i prostota w zyciu 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.

Minimalizm i prostota w życiu codziennym – LAGOMI

Dom, dzieci, praca, ciągną za sobą dodatkowe obowiązki, przedmioty nie tylko moje, problemy mniejsze i większe, oczekiwania, plany itd. O minimalizmie w życiu z …

+ 더 읽기

Source: lagomi.pl

Date Published: 5/17/2021

View: 3319

Minimalizm i prostota – Piękna Dziewczyna

Ach, i pamiętaj, minimalizmu i prostoty uczymy się cały czas. Pewnie całe życie. Ale uważam, że warto iść tą drogą.

+ 여기에 보기

Source: pieknadziewczyna.pl

Date Published: 3/13/2022

View: 3967

Minimalizm, czyli sztuka prostego życia – Zwierciadlo.pl

W książce „Minimalizm po polsku” opisuje pani swoje życie „sprzed … Jedną z cenniejszych umiejętności adepta sztuki prostoty jest to, …

+ 자세한 내용은 여기를 클릭하십시오

Source: zwierciadlo.pl

Date Published: 8/2/2022

View: 8889

Stać cię na mniej. 5 sposobów na minimalistyczne życie

Radzą, jak chcieć mniej, uwolnić przestrzeń od nadmiaru rzeczy, zachować umiar, ćwiczyć się w sztuce prostoty. Że im mniej, tym więcej. Że minimalizm daje …

+ 자세한 내용은 여기를 클릭하십시오

Source: web.swps.pl

Date Published: 6/2/2021

View: 9092

Dekalog prostoty – życiowy minimalizm w praktyce -sprawdź TO!

W życiu, bardziej może niż w sztuce i nauce, wartość prostoty jest ogromna. Dziś więc prosto i bez owijania, w 10 punktach. Dekalog prostoty …

+ 더 읽기

Source: manufaktura-radosci.pl

Date Published: 6/16/2022

View: 1791

Jak osiągnąć prostotę? Sztuka upraszczania życia

Jak osiągnąć prostotę w życiu? Sztuka upraszczania życia. Wskazówki od praktycznego minimalisty Leo Babauta. #01 Zacznij od priorytetów. Określ co jest dla …

+ 더 읽기

Source: rosnijwsile.pl

Date Published: 3/13/2022

View: 1298

Minimalizm, a może prostota? Którą drogą do szczęścia ? –

Minimalizm to pewna filozofia i styl życia – całkowite przeorganizowanie przestrzeni zewnętrznej ma potęgować zmianę wewnętrzną w myśl zasady, że kiedy mamy …

+ 여기를 클릭

Source: greenelka.pl

Date Published: 2/26/2021

View: 8417

Postaw na minimalizm. Życie stanie się prostsze – WP Kobieta

poleca Francuzka Dominique Loreau, której podręczniki o sztuce prostoty (Sztuka minimalizmu w codziennym życiu, Sztuka prostoty, Sztuka umiaru, …

+ 여기에 표시

Source: kobieta.wp.pl

Date Published: 11/13/2022

View: 9802

Minimalizm w życiu czyli jak żyć szczęśliwiej i pełniej

Każdy kto chciałby wprowadzić do swojego życia więcej umiaru i prostoty, czy to w odżywianiu, kosmetyce, pielęgnacji, otoczeniu fizycznym czy …

+ 여기에 더 보기

Source: lostwithbotanicals.com

Date Published: 6/8/2021

View: 9767

Minimalizm w życiu: jak go praktykować i jakie daje korzyści?

Minimalizm często zie w parze z takimi eologiami jak slow life, slow food czy dobrowolna prostota. Jego praktykowanie wiąże się również …

+ 여기에 표시

Source: www.focus.pl

Date Published: 7/7/2021

View: 7608

주제와 관련된 이미지 minimalizm i prostota w zyciu

주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.

Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) - 2017
Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017

주제에 대한 기사 평가 minimalizm i prostota w zyciu

  • Author: Tyrone Pergande
  • Views: 조회수 16,260회
  • Likes: 좋아요 264개
  • Date Published: 2017. 3. 8.
  • Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=ZGTd98efmhY

Minimalizm i prostota w życiu codziennym

Zawsze twierdziłam, że nie potrzebuję wiele do szczęścia. Cieszą mnie drobne rzeczy, jak piękne słońce, śpiew ptaka, czy patrzenie w taflę jeziora. Minimalizm w życiu wydawał mi się naturalny. A jednak doszłam do takiego momentu, w którym zaczęłam się dusić. Dom, dzieci, praca, ciągną za sobą dodatkowe obowiązki, przedmioty nie tylko moje, problemy mniejsze i większe, oczekiwania, plany itd. O minimalizmie w życiu z rodziną pisałam już w artykule “Cierpienia minimalistki”.

Muszę

Zaczęłam być notorycznie zmęczona, bez energii, bez cierpliwości, za to ciągle przyłapywałam się na słowach “brak mi sił” i nieszczęsnym “muszę”. Uświadomiłam sobie, że ciągle coś muszę zrobić. Nie mogę bez dyskomfortu usiąść i nie robić nic lub zrobić coś dla siebie. Nieustannie z tyłu głowy mam, że przecież coś jest do zrobienia – pranie trzeba powiesić, umyć podłogę, rozładować zmywarkę, zrobić kolację, wykąpać dzieci, posprzątać.. lista bez końca. Znasz to, prawda? Ciągła jakaś wewnętrzna presja, że jeśli nie zrobię tego wszystkiego, to okaże się, że nie ogarniam. A dom, ogród i dzieci to przecież nie wszystko. Chciałabym rozwijać się zawodowo i osobiście. Poszerzać wiedzę, kompetencje, zainteresowania, mieć hobby. Z podziwem patrzę na kobiety, które ogarniają cały dom i gotują obiad, gdy dzieci pójdą spać. Znajdują czas dla siebie kładąc się do łóżka grubo po północy i wstając przed dziećmi. Nie wiem, skąd czerpią tę siłę i tym bardziej czuję się, że ja nie daję rady. Doszłam do takiego momentu w życiu, że wręcz wszystko we mnie krzyczy “dość”, “stop”. Zatrzymałam się w pół kroku i pomyślałam “No i gdzie ten Twój minimalizm?”.

Gdzie ten mój minimalizm?

Nie mam dużo rzeczy, ale jeszcze jestem w procesie ograniczania ich. Mimo wszystko nadal nad nimi nie do końca panuję. Ciągle walczę z bałaganem. Ten blog nie powstaje z perspektywy: jestem idealną minimalistką i słuchaj, ja Ci tu powiem dokładnie, co masz zrobić. To moja droga, mój pamiętnik, mój proces. A teraz, gdy wszystko mnie przygniotło, gdy w życiu mam ten gorszy okres, gdy jest ciężko.. właśnie teraz czuję, że właśnie w tym minimalizmie jest ratunek. Jeszcze nigdy w niego nie wierzyłam tak mocno i nie pokładałam takich nadziei jak teraz. Minimalizm to nie chwilowa moda, to nie tylko wyrzucanie rzeczy, to zmiana myślenia, przewartościowanie życia. Dla mnie to właśnie nie walka z rzeczami jest największym problemem, ale zmiana przekonań, oczekiwań, sposobu życia. Ten wpis jest swego rodzaju wstępem, obietnicą, początkiem. Nie będzie perfekcyjnie, nie będzie tylko pięknie, nie będzie samych sukcesów. W drodze do minimalizmu, jak w każdej innej, pojawiają się błędy, porażki, gorsze dni i chwile zwątpienia. Obiecuję, że nie będę selekcjonować, pisząc tylko o tym, co idzie gładko.

Mniej więcej i coś za coś

Wszystkiego się nie da. Coś za coś. Tak przynajmniej jest u mnie. Gdy poświęcam więcej czasu na dwudaniowy obiad, to mniej mam np. na sprzątanie. Gdy sprzątam na błysk, dzieci domagają się uwagi, bo mają jej mniej. Gdy jedna czynność pochłania więcej, to druga po prostu musi mniej. Powoli godzę się z tym wprowadzając minimalizm do swojej głowy. Ograniczając to, co “powinnam”, a skupiając się na tym, co dla mnie ważne. Życie to ciągłe wybory. Mamy ogrom możliwości, tyle rzeczy można robić, na tylu płaszczyznach realizować się. Ciągle jest coś, co należy lub można by zrobić. Uwolnienie głowy od ciążących obowiązków, to duży krok we wprowadzeniu minimalizmu w życiu. Gdy piszę te słowa zastanawiam się, dlaczego mimo jasno określonych wartości, nadal często czuję się zapętlona w kołowrotku. Myślę teraz, że rozwiązaniem może być podejmowanie decyzji i akceptacja siebie. Świadome podjęcie decyzji, na co teraz poświęcę swój czas i zatrzymanie myślenia o innych czekających obowiązkach. Skoro nie rozdwoję się, to zaprzątanie sobie głowy czekającym praniem, gdy gotuję obiad, jest kompletnie bez sensu. Gdy podejmuję decyzję, że odpoczywam, to nie powinnam zadręczać się, że coś na mnie czeka. Zmiany myślenia nie da się dokonać w jeden dzień, więc o efektach pracy nad zminimalizowaniem przytłoczenia jeszcze napiszę w osobnym artykule. Podobnie, nie da się w tempie przyśpieszonym w pełni zaakceptować swoich możliwości i ograniczeń. Myślę, że taka akceptacja, to klucz do odcięcia się od presji jaką może sprawiać otoczenie.. albo jaką sami na siebie ściągamy, zakładając co otoczenie od nas oczekuje. Własne życie, własne wybory, własne decyzje – wszystko po to, by być szczęśliwym.

Ograniczanie

Minimalizm często sprowadzany jest do wyrzucania, sprzedawania, oddawania i wszelakiego ograniczania rzeczy w otoczeniu. Najpopularniejsze jest ograniczanie szafy, bo to z reguły ubrań i kosmetyków mamy najwięcej. Postrzeganie tego za podstawę minimalizmu wcale mnie nie dziwi. Mniej rzeczy to więcej przestrzeni i więcej czasu, który zyskujemy, gdy nie trzeba sprzątać i dbać o te wszystkie przedmioty. Myślę jednak, że wprowadzanie minimalizmu w życiu od wielkiej rewolucji szafy, może sprawić, że człowiek blokuje się już na samym początku. Małe kroki są według mnie skuteczniejszą metodą. Szybciej wyciąga się z szafy kilka bluzek, których się nie nosi, niż opracuje plan idealnej capsule wardrobe. Wystarczy zachować uważność i pozbywać się rzeczy z otoczenia na bieżąco. Ściągając z suszarki za małe spodnie dziecka – odłożyć je od razu. Sięgając po kubek na herbatę, gdy obok niego stoją dwa od wieków nie używane – wyciągnąć je. Rozglądaj się, identyfikuj zbędne przedmioty i pozbywaj ich się na bieżąco. Po pierwsze, łatwiej zabrać się za wystawienie na sprzedaż dwóch bluzek, niż dwudziestu, albo wyrzucić do kosza jedną zniszczoną zabawkę, niż cały worek. Po drugie, wchodzisz wtedy w proces. Oswajasz się z ubywającymi rzeczami, przewartościowujesz, układasz sobie w głowie nowy porządek, przestawiasz myślenie. Potem idzie już z górki. Rzeczy ubywa, łapie się oddech, widzi rezultat. Problemem często nie jest “posprzątanie” szafy. Problem to zmiana przekonań, wyciszenie dialogu w głowie, który podsuwa niezliczone argumenty za zostawieniem rzeczy. Identyfikacja tego, co potrzebne lub naprawdę sprawia radość, a tym samym określenie potrzeb i innych sposobów ich zaspokojenia, niż wydawanie pieniędzy na kolejne rzeczy.

Prostota i minimalizm w życiu

Bycie na dobrej drodze sprawia radość. Choć często nie jest idealnie i nie tak jakbyśmy chcieli, to świadomość z wykonanych postępów i zbliżania się do celu daje siłę. Tak mam z wprowadzaniem minimalizmu i prostoty w moim życiu. Czasem ma się dość i wszystko przytłacza, ale to tylko okres przejściowy. Ten mój, pchnął mnie do napisania tego artykułu i próby identyfikacji, o co tak naprawdę chodzi. Gdzie popełniłam błąd i co jest nie tak. Dziękuję, że dobrnęłaś do końca. Pisałam ten tekst fragmentami przez kilka dni, obserwując swoje emocje i zachowania. Choć początek jest dość negatywny, to przez ten czas, od kiedy napisałam pierwsze słowa, poczułam się lepiej. W tym czasie nie pozbyłam się żadnych rzeczy, ale dużo myśli uporządkowałam w głowie i czuję się lżej. Dzielę się tym z Tobą, z nadzieją, że weźmiesz dla siebie choć małą cząstkę. Pchnę sposób myślenia na dobry tor, w którym minimalizm przyjdzie naturalnie. Będę wdzięczna, jeśli podzielisz się w komentarzu swoimi spostrzeżeniami, obecną sytuacją, planem na najbliższy czas. Da mi to wiarę, w sens dzielenia się swoimi przemyśleniami.

Minimalizm i prostota – Piękna Dziewczyna

Kiedyś nie miałam nic wspólnego z minimalizmem. Uczyłam się, w jaki sposób wyrazić siebie, a co za tym szło – kupowałam i gromadziłam wiele rzeczy. Lubiłam nowe rzeczy, nie przywiązywałam szczególnej uwagi do ich jakości, a już z czego coś jest zrobione? Proszę Cię! Kto by sobie tym głowę zawracał!

Okazuje się, że po roku to właśnie ja zawracałam sobie tym głowę. Ale po kolei. Któregoś dnia poczułam, że mnie te rzeczy (rzeczy w sensie dosłownym) przytłaczają. Zapragnęłam mieć tylko te kosmetyki, których używam i które mnie nie zawodzą. Nosić ubrania, które dobrze się układają i czuję się w nich dobrze. Mieć w domu książki, które są naprawdę bliskie mojemu sercu. Nie upychać w pokoju miliona mebli, tylko mieć dokładnie tyle, ile mi potrzeba. I tak dalej. I tak podjęłam decyzję o tym, że zaczynam minimalizować swoje życie.

Oczywiście jest wiele świetnych książek, podcast’ów, kanałów na YouTube i innych łatwo dostępnych źródeł o minimalizmie. I bardzo polecam Ci ich szukać i się nimi inspirować. Ja nie będę się o nich rozpisywać, za to podzielę się z Tobą moim doświadczeniem i zmianą, jaką przeszłam w przeciągu półtora roku.

Minimalizm i prostota są bardzo bliskie założeniom kościoła katolickiego. W Piśmie Świętym wielokrotnie autor natchniony pisał o tym, by nie gromadzić i nie posiadać wiele. Mój ulubiony fragment jest z Ewangelii wg św. Mateusza:

Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. (Mt 6, 19-21).

Na marginesie, bardzo współczesny fragment. Ewangelista wyraźnie pokazuje nam zależność, że gdy zajmujemy myśli rzeczami materialnymi – trudniej nam kierować myśl ku Bogu. Można więc powiedzieć, że prostota i minimalizm są mocno związane z nauczaniem Jezusa. Ale, czy to oznacza, że powinnam się wszystkiego wyzbyć? Że powinnam nic nie posiadać?

Nie popadajmy w skrajność. W końcu nie jesteś pustelnikiem! Mało i dużo to jest bardzo osobista sprawa. Wszystko powinno się rozważyć w sercu samemu i dostosować do własnych potrzeb.

Dobrze, ale jak się za to zabrać?

Przedstawię Ci kilka zasad, jak zacząć oswajać się z minimalizmem.

Najważniejszy jest powód, dla którego chcesz zacząć ograniczać rzeczy.

Może czujesz się przytłoczona ilością rzeczy? Może rzeczy materialne zajmują za dużo miejsca w Twojej głowie i nie masz w niej przestrzeni na refleksje, na modlitwę, kontemplację? Może masz dość tego, że zawsze masz dużo prania? Albo masz całą szafę ubrań, a jakimś cudem zawsze „nie masz co na siebie włożyć”? A może powód jest związany ze stroną ekologiczną, etyczną? (jest wiele dokumentów pokazujących realia branży ubraniowej i fast fashion. Zatrważające, dają dużo do myślenia) Powodów jest wiele i każdy jest słuszny, jeśli bierze się ze szczerych przekonań.

Zastanów się co dla Ciebie znaczy dużo, a co mało.

Ile to jest wystarczająco. Nie porównuj się do nikogo. Jeśli ktoś ma w pokoju tylko łóżko i szafę i jemu to służy to wspaniale, ale jeśli Ty potrzebujesz np. ramek ze zdjęciami na ścianach, bo sprawiają Ci przyjemność, lubisz na nie patrzeć, czujesz się dobrze, gdy wiszą – nie pozbywaj się ich, bo minimalizm, prostota i ograniczanie się. Wszystko dostosuj do swoich potrzeb. Dla jednego 5 ubrań jest wystarczajączych, a dla innego nie. To nie znaczy, że jest gorszy od tamtego, tylko ma inne potrzeby. Pamiętaj, mierz swoją miarą.

Małymi kroczkami.

W idealnym świecie weszłybyśmy do pokoju, dały wszystko na sam środek i zrobiły idealną selekcję, po godzinie wszystko byłoby gotowe i po pstryknięciu palcami, bum! Jesteś minimalistką. W rzeczywistości działa to trochę inaczej. Prawdopodobnie po takiej ostrej, jednorazowej selekcji tylko przez chwilę będziesz czuć się zwycięzcą, ale potem przyjdzie kryzys. Są różne sposoby, np. pozbywanie się jednej rzeczy dziennie. Najważniejsze jest robić małymi krokami i dać sobie czas. Zmieniasz sposób życia! Powinnaś czuć się dobrze i komfortowo redukujac liczbę przedmiotów.

Zadaj pytania.

Każdej rzeczy, jaką masz powinnaś zadać pytania, takie jak:

Czy potrzebuję tej rzeczy?

Czy używam tej rzeczy?

Jeśli nie używam – czy jest to jakaś pamiątka, są z nią związane jakieś szczególne uczucia i emocje?

Czy ta rzecz sprawia, że czuję się dobrze?

Ja zadawałam sobie pytanie – czy gdybym miała się wyprowadzać teraz, to czy chciałabym brać ze sobą tę rzecz w nowe miejsce?

Zapraszam Cię do wspólnej przygody z minimalizmem. Przejdźmy tę drogę razem! Następnym razem porozmawiamy o minimalizacji szafy i ograniczaniu ubrań.

Ach, i pamiętaj, minimalizmu i prostoty uczymy się cały czas. Pewnie całe życie. Ale uważam, że warto iść tą drogą. Bo gdzie mniej rzeczy materialnych, tam więcej miejsca na relację z Bogiem, relację z innymi, relację z samą sobą. Po prostu spróbuj, i zobacz czy to jest dla Ciebie, jak się w tym czujesz. Nic nie stracisz – a za to możesz zyskać bardzo wiele!

Minimalizm, czyli sztuka prostego życia

Im więcej rzeczy posiadasz, tym więcej spraw zaprząta twoją głowę. Aż w końcu przestajesz je ogarniać. Postaw na minimalizm – to prosta droga do spokoju i radości na co dzień – mówi Anna Mularczyk-Meyer.

W książce „Minimalizm po polsku” opisuje pani swoje życie „sprzed minimalizmu”. Czyli w skrócie: ciągły pośpiech i duży, zbyt duży stres.

Stres może niszczyć, a takiego rodzaju stresu w moim wcześniejszym życiu było bardzo wiele. Dzisiaj widzę, że do wielu sytuacji sama dopuszczałam, że były one konsekwencją moich pewnych zachowań. Wtedy jednak wydawało mi się, że po prostu pewne rzeczy mi się przydarzają. I że nie mam na to wpływu. Co było największym źródłem stresu?

Przekonanie, że muszę zrobić jak najwięcej, maksymalnie wypełniać swoją dobę. Poza tym miałam dosyć nieuregulowany stosunek do wydawania i zarabiania pieniędzy, w związku z tym wydawałam więcej, niż miałam. I zamiast ograniczyć swoją konsumpcję, coraz więcej czasu spędzałam w pracy, żeby zarobić na swoje potrzeby. Ale mimo to, ponieważ nie umiałam tymi zarobkami dobrze gospodarować, żyłam w ciągłym stresie, czy wystarczy mi do kolejnej wypłaty. Praktycznie wydawałam pieniądze, których jeszcze nie zdążyłam zarobić, więc w konsekwencji ciągle spłacałam debet. Do tego dochodziły jeszcze brak snu, wieczne zmęczenie i pośpiech. Po pracy zamiast iść na spacer czy spokojnie wrócić do domu, biegałam w tysiąc różnych miejsc, tu chciałam zarobić, tam wydać, jeszcze w innym miejscu bardziej się doszkolić. Miałam też coraz bardziej przytłaczające uczucie, że nie ogarniam domu. Bałagan wchodził mi na głowę, notorycznie nie miałam czasu, żeby posprzątać, traciłam więc cenne minuty na poszukiwanie potrzebnych rzeczy pod stertami tych niepotrzebnych. Te wszystkie małe stresy, po złożeniu ich do siebie, powodowały, że byłam nieustannie zestresowana, zagoniona, a krótki urlop dwa razy do roku nie pozwalał na odreagowanie. Zresztą, jak później zrozumiałam, nie chodzi wcale o to, by odreagowywać stres czy przemęczenie, ale by wyeliminować ich przyczyny. Czy był jakiś moment krytyczny?

To był moment, kiedy zrozumiałam, że dłużej tak już nie chcę żyć, że nie dosypiam, nie mam czasu dla bliskich ani dla siebie. Zaczęłam więc szukać dróg do poprawy sytuacji i tak trafiłam na minimalizm. Od początku mnie pociągał, ale wydawał mi się mało osiągalny i bardzo odległy od tego, jak do tej pory żyłam. Pierwsze zmiany były zatem dosyć frustrujące – musiałam się zmierzyć z moimi przyzwyczajeniami, nawykami. A praca z nawykami nigdy nie jest łatwa. Zaczęłam powoli, od porządkowania bałaganu i pozbywania się nadmiaru rzeczy. To ostatnie też było trudne, bo rozstawaniu się z kolejnymi rzeczami towarzyszył lęk: A co jeśli będę żałowała? Co jeśli będę potrzebowała danej rzeczy? Ale szybko zaczęłam dostrzegać korzyści. W miarę jak ubywało rzeczy, ubywało też zajęć. Stopniowo nauczyłam się dyscypliny panowania nad swoimi zachciankami. Okazało się, że w moim życiu zaczął coraz częściej gościć spokój i stopniowo ubywało tych drobnych źródeł stresu. Pojawiło się za to dużo radości, nauczyłam się cieszyć zwykłymi chwilami.

Im mniej mamy rzeczy, tym mniej związanych z nimi stresów – napraw, pielęgnacji, czyszczenia…

Wiadomo, że nie da się żyć bez potrzebnych nam sprzętów czy produktów. Daleka jestem od tego, by mówić ludziom, żeby pozbywali się telewizorów czy samochodów, bo to zależy od osobistych potrzeb i warunków. Na pewno jednak nie ma sensu posiadać rzeczy, które nie są nam niezbędne. To duże obciążenie fizyczne, ale jeszcze większe psychiczne. Z drugiej strony, kiedy już uda nam się wyselekcjonować rzeczy, które chcemy mieć, bo są nam potrzebne lub piękne, to tworzymy sobie sytuację idealną – otaczamy się tylko tym, co lubimy.

Myślę, że jestem już na tym etapie, że mam w swojej szafie same ulubione rzeczy, i kiedy sięgam po którekolwiek ubranie, czerpię przyjemność z tego, że jest ono ładne, wygodne i że będę się w nim dobrze czuła. Jako kobieta też mam z tego satysfakcję. Jest takie krzywdzące przekonanie, że szafa minimalisty jest szaro-beżowo-biała, ascetyczna i bez wyrazu. I pewnie niektórzy mają takie rzeczy, ale przecież nie wszystkim taka kolorystyka pasuje. Każdy jest inny. Jedną z cenniejszych umiejętności adepta sztuki prostoty jest to, że potrafi się on cieszyć z drobnych przyjemności, choćby takich, że dziś świeci słońce czy pada deszcz…

Albo że autobus przyjechał wcześniej, niż powinien. Ja na przykład każdej jesieni cieszę się, kiedy przychodzi. Może zabrzmi to śmiesznie, ale czuję ogromną radość na myśl, że trzeba przejrzeć szafę, wyciągnąć cieplejsze ubrania, a schować letnie. Nie mogę się doczekać wieczorów przy ciepłej herbacie, widoku drzew mieniących się wszystkimi kolorami, nowych, rozgrzewających potraw w domowym menu. Wcześniej pory roku mijały, a ja nawet tego nie zauważałam. Gdzieś koło Bożego Narodzenia łapałam się na tym, że nie pamiętam, jak mi minął czas od Wielkanocy. Zdarza się, że nie pamiętamy tego, co zwiedziliśmy podczas urlopu, bo tak pędzimy albo jesteśmy myślami gdzie indziej. Pani co roku wyjeżdża z mężem w to samo miejsce. Raz na jakiś czas robicie rewoltę w innym kierunku, ale potem znowu wracacie i patrzycie, co się zmieniło.

Byłam kiedyś przewodnikiem wycieczek zagranicznych i nieraz sama brałam udział w wycieczkach pod tytułem „Trzy stolice w trzy dni”. Bardzo ich nie lubiłam i widziałam, że takie zwiedzanie niewiele daje także samym turystom. Lubię wracać w miejsca, które znam, i ostatnio nawet rozmawiałam z mężem, że gdyby się okazało, że w ciągu naszego życia zobaczyliśmy tylko trzy regiony w Europie, to nie mielibyśmy do siebie ani do nikogo innego żalu. Wolę umierać z poczuciem, że w tych miejscach byłam naprawdę, niż że zwiedziłam cały świat „po łebkach”.

Stać cię na mniej. 5 sposobów na minimalistyczne życie

Mniej znaczy więcej. Lepiej korzystać, niż posiadać – powtarzają zgodnym chórem zwolennicy idei minimalizmu i ograniczają liczbę przedmiotów oraz potrzeb. Ale rynek uzbrojony w marketing tak łatwo się nie poddaje – kusi ich gadżetami i poradnikami, które mają pomóc żyć prosto i szczęśliwie. Jak zatem zostać minimalistką i minimalistą, nie wpadając w pułapkę konsumpcjonizmu?

„Stare miał dżinsy, starą koszulę, w dziurawych kamaszach szedł…” – Tolek Banan, miły bohater PRL-owskiej popkultury, to minimalista w wydaniu ekstremalnym. Współcześni minimaliści, łaknący prostego życia bez nadmiaru rzeczy i wrażeń, aż tak nonszalancko się nie noszą. Więcej, rynek usłużnie podsuwa im kolejne gadżety, bez których rzekomo proste życie nie jest możliwe. Nowo nawróceni na minimalizm dzielą się swoim doświadczeniem w licznych poradnikach. Radzą, jak chcieć mniej, uwolnić przestrzeń od nadmiaru rzeczy, zachować umiar, ćwiczyć się w sztuce prostoty. Że im mniej, tym więcej. Że minimalizm daje radość, a nawet szczęście. W Facebookowych grupach entuzjastki (częściej) i entuzjaści (rzadziej) minimalizmu publikują zdjęcia, na których piętrzą się stosy poradników z ascetyczną okładką i obietnicą szczęścia w tytule.

Nasuwa się przypuszczenie, że minimalizm jest kolejną konsumpcyjną pułapką. Nierzadko generuje nowe, sztuczne potrzeby pod płaszczykiem szlachetnej prostoty. Czasem rządzi się antylogiką fast foodu. W sieci mnożą się artykuły obiecujące szybką drogę do celu: jak zostać minimalistą w kilka godzin, minimalizm w 3 dni, w 21 dni do prostszego życia. Przed totalizmem urynkowienia przestrzegał Zygmunt Bauman w „Płynnym życiu”: „Rynek konsumpcyjny to współczesna (oczywiście zmutowana) wersja spełnionego snu króla Midasa. Wszystko, czego dotyka rynek, zamienia się natychmiast w towar konsumpcyjny. Dotyczy to także tych rzeczy, które próbują wymknąć się reżimowi rynku, a nawet sposobów i środków, za pomocą których to czynią”.

Jak zatem zostać minimalistką i minimalistą, nie wpadając w sidła rynku?

Korzystaj, nie posiadaj

„Życie minimalisty pozbawione jest wszystkiego, co zbędne, by zrobić miejsce na to, co uwielbiasz i co sprawia ci przyjemność” – pisze w książce „Minimalizm. Żyj zgodnie z filozofią minimalistyczną” Leo Babauta, amerykański piewca prostego życia, bloger i pisarz. Najlepiej upraszczanie codzienności zacząć od redukcji przedmiotów. Wcześniej jednak warto się zastanowić, czy odpowiednia jest dla nas droga, którą obierają radykalni minimaliści. Tacy, jak Babauta, który w 2007 roku chwalił się, że posiada zaledwie 42 przedmioty: obrączkę, dowód osobisty, klucze, dwa notatniki Moleskine, rower, kask, po trzy pary: dżinsów, innych spodni, koszulek z długimi rękawami oraz 13 koszul, pięć T-shirtów, pasek, golarkę, szczoteczkę do zębów i krem do golenia, buty do biegania, japonki, martensy, sandały.

Sednem idei/filozofii/stylu życia zwanej minimalizmem (trudno o jednoznaczną definicję) jest korzystanie zamiast posiadania. Jeśli mamy nawet 200 czy 300 rzeczy, ale są one użytkowane, to czemu je wyrzucać. Klucz do minimalizmu to rozpoznanie swoich faktycznych potrzeb i odróżnienie ich od chwilowych pragnień. To one zwodzą na manowce posiadania, przed czym przestrzega Zygmunt Bauman: „To właśnie niemożność zaspokojenia pragnień oraz mocne i trwałe przekonanie, że każdy akt zaspokojenia pozostawia wciąż jeszcze wiele do życzenia i zasługuje na korektę, stanowią koło zamachowe prokonsumenckiej gospodarki”.

Zwalcz strach przed utratą

„Przydasizm nasz powszedni”: „Może kiedyś będzie to potrzebne”, „Przecież to prezent, nie mogę go wyrzucić”, „To jest zbyt cenne”. Tak trudno rozstać się z przedmiotami, nawet jeśli są nieużytecznymi durnostojkami. Jak się z nimi pożegnać bez żalu? Babauta podpowiada, by wyrzucić rzeczy nieużywane w ciągu ostatnich 6 miesięcy. W przypadku rzeczy sezonowych ten okres należy wydłużyć do 12 miesięcy. „Sprawa jest prosta: jeżeli czegoś nie używasz, jest to przedmiot zbędny”. Jeśli przechowujemy rzeczy ze względów sentymentalnych, można zrobić im zdjęcie, aby zachować wspomnienie o nich, bo ono jest najważniejsze, nie przedmiot sam w sobie.

Warto też zdać sobie sprawę, że przechowywanie zbędnych rzeczy jest marnotrawstwem zasobów i kumulowaniem śmieci, o czym wspomina Babauta: „Te przedmioty zajmują przecież przestrzeń, którą opłaca się każdego miesiąca w formie czynszu, hipoteki lub miejsca do magazynowania. Do tego marnują twój czas i zdrowie, powodując niepotrzebny stres, wymagając konserwacji, a także wzbudzając frustrację podczas ich przeszukiwania w celu znalezienia tej, w danej chwili potrzebnej, rzeczy”.

Zadowalaj się tym, co masz

„Do wielu ludzi przemawia estetyka oraz produkty czerpiące z reguł minimalizmu, jednak o wiele trudniej jest im żyć według tej filozofii” – zauważa Leo Babauta. Rzeczywiście, zdjęcia ascetycznych wnętrz, w których dominuje jasna kolorystyka i czasem przewinie się modny gadżet, wyglądają atrakcyjnie. W minimalizmie nie chodzi jednak o „estetyczne życie”, lecz życie świadome i uważne, bo tylko takie pozwala uniknąć niepotrzebnych pokus.

Babauta radzi, by nowe życie bez nadmiaru rozpocząć od uświadomienia sobie, że już wystarczająco posiadamy i że fakt ten powinien być źródłem zadowolenia. „Kluczem do zadowolenia z tego, co się już ma, jest wzbudzenie w sobie niezadowolenia z konsumpcyjnego trybu życia, jaki jest lansowany w mediach”. Guru minimalistów nie przewidział jednak, że głoszona przez niego filozofia życia również może stać się konsumpcyjną pułapką.

Posprzątaj w życiu

Nie banalizujmy minimalizmu. Nie sprowadza się on do porządków w szafie, lecz w istocie jest długotrwałym procesem porządkowania wszystkich obszarów życia. „Minimalista w procesie” upraszcza swój rozkład dnia, eliminując z niego niepotrzebne działania: „(…) chodzi o to, żeby robić tylko to, co absolutnie konieczne, i dzięki temu wygenerować czas na robienie tego, co czyni cię szczęśliwym”. Minimalizm to rezygnacja z toksycznych lub nic nie wnoszących do naszego życia relacji. To rozważne gospodarowanie czasem – cennym i ograniczonym zasobem

Minimalizm przejawia się także w dążeniu do zdrowego odżywania: unikania obżarstwa, jedzenia naturalnych produktów, samodzielnego gotowania zamiast stołowania się na mieście. Babauta proponuje również minimalistyczny fitness, w którym ćwiczy się co prawda mniej niż na treningach i z wykorzystaniem mniejszej ilości sprzętu, ale za to regularnie i z przyjemnością.

Kolejna sfera to finanse osobiste, w których minimalista próbuje zaprowadzić dyscyplinę: ogranicza konsumpcję, czyli kupuje tylko to, co jest niezbędne (pierwszy i oczywisty krok), spłaca długi, tworzy „fundusz awaryjny” na nieprzewidziane wydatki, używa gotówki, ewentualnie kart debetowych i jak ognia unika kart kredytowych.

Przeczytaj także: Wielka wolność w małym domku

Ciesz się z minimalizmu

W minimalizmie nie chodzi o to, żeby się umartwiać i odrzucać wszelkie dobrodziejstwa cywilizacji, lecz z rozwagą z nich korzystać. Odróżniać potrzeby od zachcianek. Cieszyć się tym, co już się ma. Umieć rezygnować ze zbędnych rzeczy. W życiu nastawić się na tryb doświadczania zamiast posiadania. Zwolnić tempo. Korzyści z upraszczania i redukowania przyjdą szybko: więcej czasu na pielęgnowanie relacji, hobby, poprawę zdrowia i kondycji fizycznej; mniej stresu, długów, sprzątania, a więcej oszczędności. Wszystko po to, by móc powtórzyć za Henrym Davidem Thoreau, pisarzem i filozofem, autorem „Walden, czyli życie w lesie”: „Uwielbiam mieć w życiu dużą swobodę”.

Tekst: Ewa Pluta. Zdjęcie: Erol Ahmed/Unspash.com

życiowy minimalizm w praktyce -sprawdź TO!

“Prostota jest szczytem wyrafinowania” – to Leonardo da Vinci. Steve Jobs mówił, że “prostota może być trudniejsza od komplikacji: trzeba się ciężko napracować nad wydobyciem czystej myśli, która pozwala na prostotę. Ale warto – bo kiedy już się to ma, można przenosić góry.” W życiu, bardziej może niż w sztuce i nauce, wartość prostoty jest ogromna. Dziś więc prosto i bez owijania, w 10 punktach. Dekalog prostoty. Bierzcie i stosujcie.

Dzisiejszy świat to świat na wskroś skomplikowany. Nie tylko technologicznie, ale także organizacyjnie, logistycznie, emocjonalnie. Ktoś kiedyś napisał, że współczesny człowiek dostaje w ciągu jednego tygodnia więcej bodźców niż jego pradziadek w ciągu całego życia i chociaż pewnie empirycznie nie jesteśmy w stanie tego udowodnić, to na pewno coś w tym jest. Gonimy, zmieniamy nie tylko spodnie i samochody, ale pracę, mieszkanie, kraj, środowisko, męża czy żonę. Czasy stałości, tego kiedy wiedzieliśmy co nas czeka za tydzień czy dwa, odeszły w niepamięć. Dziś świat jest jak kalejdoskop. Pełen wrażeń, świateł i dźwięków.

Czy to źle? Nie. Ale czasem w tym kalejdoskopie musimy znaleźć dla siebie sposób na funkcjonowanie bo nie da się żyć na wiecznej mentalnej dyskotece. W końcu rozbolą nas uszy, głowa i serce.

I tu kluczem jest upraszczanie. Sprowadzanie skomplikowanych równań do równań prostych, gdzie z góry wiadomo, że ilość niewiadomych nie przyprawia o napad paniki.

Jak? Może tak?

1. Dekalog prostoty: Uznawaj

Uznawaj życie i to co Ci się przydarza. Uznanie nie oznacza bezrozumnej akceptacji, braku ambicji. Uznanie jest świadomością tego, że życie jest jakie jest. Kończy się i zaczyna. Ma dobre i złe momenty. Składa się z wchodzenia pod górę i schodzenia na dół. Bywa lekkie i ciężkie. Składa się z dni kiedy fruwasz i kiedy niesiesz ciężki bagaż. Z zimy i wiosny. Oraz lata. Kiedy to uznasz, kiedy przestaniesz wszystko analizować i ze wszystkim się szarpać, będzie Ci lżej. DUŻO LŻEJ.

2. Dekalog prostoty: przyjmij, że więcej nie znaczy więcej

I to dotyczy każdego obszaru. Więcej nie jest wartością samą w sobie. Więcej, byle więcej, nie może być celem życia. Chcesz, lepiej – dobrze. Ale nie rób Boga z “więcej”. Więcej oznacza często “za dużo”. A “za dużo” to ciężar.

3. Dekalog prostoty: inwestuj w doświadczenia, nie w rzeczy

To co przeżyjesz, zostanie z Tobą na zawsze. To co kupisz, tylko na chwilę. Bez względu na to, jak bardzo drogie jest.

4. Oczyszczaj przestrzeń

Ze zbędnych przedmiotów, z bałaganu, który zabiera Ci spokój, z relacji, które są jak kula u nogi. Odpuszczaj to co bezcelowe. Nie gromadź tego, co nie jest dla Ciebie wartością.

5. Oczyszczaj głowę

Tak samo, jak sprzątasz pokój. Regularnie i bez litości. Wyrzucaj myśli, które Ci nie służą, zamiataj poczucie winy ( byle nie pod dywan), rób miejsce na światło i miłość, pozbywaj się pretensji, nie pielęgnuj rozczarowań i zmęczenia. Bez względu na to, jak bardzo czujesz, że świat jest niesprawiedliwy, a Ty skrzywdzony, nie daj się ogarnąć poczuciu krzywdy. Do kosza. Wszystko do kosza. Niech zostaje tylko to, co Ci służy.

6. Regularnie odcinaj przeszłość od teraz

Miej pełną świadomość tego CO BYŁO, i tego co jest. Przeszłości nie da się zmienić, przeszłość można tylko uznać. I samo to, zmienia wszystko.

7. Dekalog prostoty: ustal swój rytm

Niech będzie w nim miejsce na wszystko co co ważne. Na pracę, na sen, na miłość, na jedzenie, na spacer i patrzenie w niebo. “Jesteś domem o czterech pokojach – czy w każdym choć trochę mieszkasz?”

8. Dekalog prostoty: Kiedy nie wiesz co powiedzieć, nie mów nic

Pamiętaj też, o 3 sitach Sokratesa i poznaj wartość milczenia. Mówienie nie zawsze jest złotem: zwłaszcza wtedy, kiedy nie ma się nic do powiedzenia, a słowa wprowadzają tylko chaos.

9. Dekalog prostoty: Zaprzyjaźnij się z sobą

Bez względu na to ilu ludzi będziesz mieć wokół siebie, nigdy nie stracisz w sobie przyjaciela.

10. Pokochaj życie

Bo tylko tak, będziesz potrafił wybierać to co dobre, odżywcze i oddzielać od tego, co naprawę Ci nie służy. Tylko tak, wszystko stanie się PROSTE.

Masz coś do dodania?

Jak osiągnąć prostotę? Sztuka upraszczania życia

Określenie „proste życie” dla każdego oznacza coś innego i ma inną wartość. Leo Babauta, chyba jeden z najbardziej znanych minimalistów, autor popularnego bloga i książek o minimalizmie uważa, że „proste życie” polega na „wyeliminowanie wszystkiego poza tym, co niezbędne, zapanowanie nad chaosem i osiągnięcie stanu spokoju poprzez robienie tego, co jest dla nas ważne„. Jak uprościć sobie życie? Dążenie do prostoty nie zawsze jest łatwym procesem. Jeżeli jesteś zainteresowany uproszczeniem swojego życia oraz chcesz poznać zasady minimalizmu oto cenne wskazówki i pomysły Leo Babauta, które pomagają osiągnąć prostotę. Zaczynamy!

„Żyj świadomie: prosto i szczęśliwie!”

Jak osiągnąć prostotę w życiu? Sztuka upraszczania życia. Wskazówki od praktycznego minimalisty Leo Babauta

#01 Zacznij od priorytetów. Określ co jest dla Ciebie najistotniejsze? Zrób listę 4-5 najważniejszych rzeczy w Twoim życiu.

#02 Przemyśl swoje zobowiązania. Wyrzuć wszystko, co kłóci się z 4-5 najważniejszymi rzeczami w Twoim życiu, które określiłeś.

#03 Przemyśl to, jak spędzasz czas. Zaprojektuj swój dzień na nowo.

#04 Uprość swoje zadania w pracy. Skup się na tych najważniejszych, pozbądź się reszty.

#05 Uprość obowiązki domowe. Pomyśl o rzeczach, które robisz w domu. Skup się na najważniejszych pracach, wyeliminuj albo deleguj pozostałe.

#06 Naucz się mówić „nie”. Nie bierzesz na siebie zbyt wiele i naucz się odmawiać.

#07 Ogranicz swoją komunikację. E-mail, komunikatory, telefon, media społecznościowe sposobów komunikacji jest mnóstwo. Ogranicz liczbę kanałów komunikacji i ustal limity oraz pory dnia kiedy je sprawdzasz.

#08 Ogranicz korzystanie z mediów (telewizja, radio, internet, czasopisma itd..) Zmniejsz ilość informacji, którą konsumujesz. Świadomie wybieraj treści.

#09 Zrób przegląd swoich rzeczy. Zdecyduj co nie jest Ci potrzebne, sprzedaj je, oddaj albo wyrzuć.

#10 Pozbądź się dużych przedmiotów. Zacznij porządki od pozbycia się największych przedmiotów. W ten sposób od razu zauważysz zmianę i odzyskasz przestrzeń.

#11 Spójrz krytycznym okiem na swoje pokoje. Pozbądź się wszystkiego, co w nich jest niepotrzebne.

#12 Przejrzyj szafy i szuflady. Kiedy już posprzątasz pokoje, weź się do porządkowania szaf i szuflad. Zalega w nich z pewnością wiele niepotrzebnych przedmiotów.

#13 Uprość swoją garderobę. Pozbądź się wszystkich rzeczy, których od dawna nie nosisz.

#14 Zapanuj nad swoim komputerem. Uporządkuj i pousuwaj zbędne pliki i programy.

#15 Zrób porządek w swoim świecie cyfrowym. Czy naprawdę potrzebujesz tych wszystkich aplikacji na telefonie? Zapanuj nad cyfrowym bałaganem.

#16 Stwórz swoją misję prostego życia. Wymyśl hasło przewodnie, które będzie mówić o Twoim dążeniu do prostoty.

#17 Zapanuj nad swoimi nawykami związanymi z kupowaniem. Stosuj się do zasady: mniej przedmiotów w domu, mniej wydanych pieniędzy i mniej szaleństwa.

#18 Znajdź czas. Poszukaj sposobów na to, żeby mieć więcej czasu na ważne sprawy. Eliminuj zajęcia, których nie lubisz, które marnują Twój czas.

#19 Rób to, co kochasz. Kiedy już wygospodarujesz trochę dodatkowego czasu, koniecznie spędzaj go na robieniu rzeczy, które lubisz, a wręcz kochasz robić. Pamiętaj o swojej liście 4-5 najważniejszych rzeczy. Skup się na nich i na niczym innym.

#20. Spędzaj czas z ludźmi, którzy wnoszą wartość do Twojego życia i których kochasz.

#21. Spędzaj czas samotnie. Miej czas tylko dla siebie. Chwile spędzone ze sobą w samotnośc i są bardzo cenne. Przebywając sam ze sobą jesteś w stanie w spokoju pomyśleć i odkryć, co jest dla Ciebie naprawdę ważne.

#22 Jedz powoli. Delektuj się jedzeniem i smakiem potraw.

#23. Jeździj wolniej. Jeśli jesteś kierowcą zdejmij nogę z gazu. Szybka jazda poza tym, że jest bardziej niebezpieczna, może powodować większą złość, frustrację i stres.

#24 Bądź obecny. Nie uciekaj ciągle myślami do przeszłości czy przyszłości. Żyj tu i teraz w chwili obecnej. Żyjąc tu i teraz, w chwili obecnej, jesteś świadomy życia — tego, co się dzieje wokół Ciebie oraz w Twoim wnętrzu

#25 Usprawnij swoje życie. Często stosujemy złożone, nieprzemyślane systemy i procesy. Dlaczego? Bo zawsze tak robiliśmy i nie zastanawialiśmy się nad uproszczeniem. Spróbuj coś w nich poprawić, żeby stały się prostsze, skuteczniejsze i bardziej sensowne.

# 26 Stwórz prosty system zarządzania pocztą i dokumentami.

# 27 Stwórz prosty system obowiązków domowych np. jeśli z kimś mieszkasz stosujcie zasadę „każdy sprząta po sobie”.

#28 Posprzątaj biurko. Jeżeli masz bałagan na biurku to możesz mieć trudności z koncentracją uwagi i zorganizowaniem się, gdy przy nim pracujesz.

#29 Stwórz rytuały . Kluczem do prostego życia jest opracowanie prostej rutyny w różnych obszarach życia.

#30 Regularnie przeglądaj i opróżniaj skrzynkę odbiorczą. Uprościć swoje „życie pocztowe”.

#31 Naucz się żyć oszczędnie. Kupuj mniej i staraj się “zostawiać mniej śladów” po sobie na Ziemi

#32 Zaprojektuj swój dom czy mieszkanie w minimalistycznym stylu. Tak aby zawierał wszystko, co potrzebne, i niewiele ponad to.

#33 Znajdź inne sposoby na to, żeby być minimalistą w różnych obszarach swojego życia.

#34 Pomyśl, czy nie kupić mniejszego mieszkania lub domu. Gdy pozbędziesz się wielu przedmiotów ze swojego życia, może nie będziesz potrzebował tyle przestrzeni. Możliwe, że jesteś w stanie żyć komfortowo w mniejszym domu, który będzie tańszy w utrzymaniu.

#35 Zastanów się nad kupnem mniejszego samochodu. Większy samochód, o dużej pojemności silnika więcej kosztuje, spala więcej benzyny, jest droższy w utrzymaniu i trudniej go zaparkować.

#36 Dowiedz się, co to znaczy „wystarczająco”. Dzisiejsze społeczeństwo nastawione na materializm chce coraz więcej i więcej, a jego wymagania rosną bez końca. Odpowiedz sobie na pytanie: „Ile to jest wystarczająco dużo?”. A kiedy osiągniesz ten poziom, przestań kupować.

#37 Stwórz proste tygodniowe menu obiadów. Jeżeli codziennie się stresujesz, że nie wiesz, co ugotować na obiad następnego dnia, zastanów się nad stworzeniem menu na cały tydzień. Wymyśl siedem prostych obiadów na każdy dzień tygodnia. Dzięki temu będziesz wiedzieć, jaki obiad zrobić w danym dniu i jakich składników potrzebujesz, aby go przygotować.

#38 Zdrowo się odżywiaj. Bycie niezdrowym komplikuje życie, musisz chodzić do lekarza, brać lekarstwa i wiąże się z tym często wiele bólu i nieprzyjemnych doznań. Zdrowe odżywianie na dłuższą metę pomaga osiągnąć większą prostotę w tym obszarze życia.

#39 Ćwicz regularnie. Podczas ćwiczeń redukujesz stres i poprawiasz swoje samopoczucie. Aktywność fizyczna na dłuższą metę pomaga osiągnąć większą prostotę w życiu, podobnie jak zdrowe odżywianie.

#40 Posprzątaj, zanim się zabierzesz do układania. Wiele osób popełnia błąd, wyjmując wszystko z szafy czy szuflady, a następnie próbując to wszystko z powrotem poukładać. Pozbądź się najpierw niepotrzebnych rzeczy, a nie będziesz musiał niczego układać.

#41 Miej miejsce na wszystko i wszystko na miejscu. Zadbaj o to, aby każda rzecz miała swoje miejsce. Dzięki temu łatwiej utrzymasz porządek. Odkładaj wszystko na przeznaczone do tego miejsce. Oczywiście dopiero po tym, jak pozbędziesz się wszystkiego, co niepotrzebne.

#42 Znajdź wewnętrzną prostotę. Nie musisz wyznawać określonej religii czy być mocno uduchowioną osobą. Jednak, gdy spędzasz czas ze swoim wewnętrznym „ja”, możesz osiągnąć stan błogiej prostoty, która pomoże Ci zapanować nad chaosem i dezorientacją. Mogą to być modlitwa albo msza, medytacja, pisanie dziennika, próby poznania samego siebie albo czas spędzony na łonie natury. Znajduj czas na refleksję i na to, by zajrzeć w głąb siebie.

#43 Naucz się rozluźniać po stresującej sytuacji. Stres jest nieodłącznym elementem życia każdego człowieka. Bez względu na to, jak bardzo uprościsz swoje życie, czasami będziesz go odczuwać. Naucz się radzić sobie ze stresem i rozładować negatywne emocje.

#44 Spróbuj funkcjonować bez samochodu. Masz do wyboru kilka opcji: spacery, rower albo transport publiczny. Dzięki temu zmniejszysz wydatki. Możesz też zyskać dodatkowy czas na czytanie czy inne aktywności, których nie możesz wykonywać kierując samodzielnie autem.

#45 Znajdź kreatywny sposób na wyrażenie samego siebie. Może to być np. pisanie książek lub wierszy, malowanie, szkicowanie, nagrywanie filmów, projektowanie stron internetowych, taniec, jazda na deskorolce itp.

#46 Uprość swoje cele. Zamiast określać sobie wiele celów, uprość je do jednego, większego. Dzięki temu będziesz mniej zestresowany, a jednocześnie zyskasz poczucie, że odnosisz większe sukcesy. Będziesz mógł się skupić na tym jednym celu i skierować na niego całą swoją energię. A to znacznie zwiększy Twoje szanse na sukces.

#47 Bądź jednozadaniowcem. Nie wykonuj kilku czynności na raz. „Multitasking” jest skomplikowany i stresujący, a do tego obniża wydajność. Dlatego rób tylko jedną rzecz naraz.

#48 Uprość swój system przechowywania dokumentów. Trzymanie papierów na jednym dużym stosie jest nieefektywne. Wymyśl prosty system prowadzenia dokumentacji.

#49 Ćwicz opanowanie. Jeżeli mało znacząca sytuacja jest w stanie cię zestresować albo rozzłościć, Twoje życie nigdy nie będzie proste. Naucz się dystansować od tego, co się dzieje wokół Ciebie, i staraj się odczuwać większy spokój wewnętrzny.

#50 Ogranicz kontakt z reklamami. Znajdź sposób na to, żeby rzadziej napotykać reklamy: drukowane, wyświetlane w Internecie, emitowane w telewizji oraz wszystkie inne. Dzięki temu będziesz pragnąć dużo mniejszej liczby rzeczy, z których większości i tak nie potrzebujesz.

#51 Żyj bardziej świadomie. Każdą pracę wykonuj powoli, ze spokojem, zwracając całą swoją uwagę na to, co robisz.

#52 Każdego dnia sporządzaj listę Najważniejszych Zadań. Zdefiniuj maksymalnie 3 ważne cele, które chcesz osiągnąć w danym dniu. Wystarczy krótka lista trzech rzeczy, dzięki której pod koniec dnia będziesz mieć poczucie, że coś osiągnąłeś.

#53 Stwórz poranną i wieczorną rutynę. Określ swoje rytuały na początek i koniec każdego dnia.

#54 Stwórz rytuał codziennego pisania. Przelewaj swoje myśli na papier.

#55 Naucz się nic nie robić. Nicnierobienie od czasu do czasu powinno być częścią życia każdego człowieka.

#56 Przeczytaj książkę Walden Henry’ego Davida Thoreau . Jest to bardzo ważne dzieło opowiadające o prostocie..

#57 Stawiaj na jakość, a nie na ilość.

#58 Przeczytaj książkę Zatrzymaj świat i wysiądź , Elaine St. James, autorka pisząca o upraszczaniu życia. Zatrzymaj świat i wysiądź, to propozycja dla każdego na odnalezienie się w chaosie współczesności. To sposób na odzyskanie naturalnej wewnętrznej prostoty i odkrycie, co świat ma nam do zaoferowania

#59 Wypełnij swój dzień prostymi przyjemnościami. Sporządź listę prostych przyjemności i rozjaśniaj sobie nimi każdy dzień.

#60 Uprość swój strumień RSS (Really Simple Syndication – prosta dystrybucja). Jeżeli subskrybujesz dziesiątki kanałów ogranicz się tylko do tych, które są rzeczywiście wartościowe. Podobnie z newsletterami, które otrzymujesz na swój e-mail. Wypisz się z tych, które tylko zabierają Ci czas.

#61 Ale zapisz się do Unclutter. Jest to jeden z lepszych blogów poświęconych tematyce upraszczania obowiązków i rutynowych zajęć oraz oczywiście odwiedzaj blog Zen Habits – Leo Babauta

#62 Jeśli masz ogród, zadbaj o to, żeby był prosty w utrzymaniu i pielęgnowaniu.

#63 Czy Twoje kieszenie są wypchane po brzegi? Albo Twoja torebka jest pełna różnych przedmiotów? Noś przy sobie mniej rzeczy. Pomyśl, które z rzeczy są absolutnie niezbędne, a pozostałych się pozbądź.

#64 Uprość swoje życie w Internecie.

#65 Dąż do tego, aby zautomatyzować swoje dochody. Nie jest to proste zadanie, ale możliwe do wykonania. Pomyśl jak możesz mieć dochód pasywny.

#66 Uprość swój budżet. Wiele osób w ogóle nie nie przygotowuje budżetu, a to bardzo ważne, aby mądrzej zarządzać swoimi finansami. Bez budżetu masz mniejszą kontrolę nad tym na co idą Twoje pieniądze.

#67 Uprość swoje życie finansowe np. automatyzuj płatności, korzystaj ze zleceń stałych itp.

#68 Naucz się pakować tak, aby Twoje walizki podróżne były lekkie.

#69 Zwiększ swoją produktywność korzystając z systemu minimalistycznej wydajności – Zen To Done

#70 Zarezerwuj czas wolny między zadaniami, jakie planujesz wykonać w ciągu dnia. Bez względu na to, czy to są spotkania, czy różne sprawy do załatwienia, nie planuj ich bezpośrednio po sobie. Zostaw trochę miejsca między pracami, które planujesz wykonać, żeby być przygotowanym na nieprzewidziane okoliczności. Dzięki temu będziesz dużo bardziej zrelaksowany przez cały dzień.

#71 Postaraj się mieszkać bliżej miejsca pracy, aby nie tracić czasu na dojazdy. Albo jeśli masz taką możliwość pracuj zdalnie z domu w trybie “Home Office”

„Zawsze pytaj: „Czy to uprości moje życie?”. Jeżeli odpowiedź brzmi „nie”, przemyśl daną sprawę jeszcze raz”.

Uwagi końcowe

Oto poznałeś praktyczne sposoby jak możesz uprościć swoje życie wprowadzać zasady minimalizmu. Oczywiście nie każda wskazówka Leo Babauty sprawdzi się w Twoim przypadku. Każdy z nas ma nieco inne potrzeby i oczekiwania. Weź z tej listy takie, które do Ciebie przemawiają i są możliwe do zastosowania w Twoim życiu. Nie musisz stosować wszystkich pomysłów na prostsze życie na raz. Wybierz sobie jedną wskazówkę i skup się na niej. Kiedy skończysz, przejdź do następnej rady. Sprawdź co sprawdza się u Ciebie, a co nie.

Minimalizm niekoniecznie sprowadza się do tego, by wszystkiego było mniej. Nie jest też celem samym w sobie. Jest drogą, na której możesz zyskać więcej wolności, czasu, miejsca na to, co naprawdę się liczy. Chyba warto spróbować, prawda?

Pamiętaj dwa podstawowe kroki do uproszczenia sobie życia to. Po pierwsze określ, co jest dla Ciebie najważniejsze. A po drugie, gdy już znasz swoje priorytety wyeliminuj wszystko inne.

„Minimalizm i dążenie do prostoty życia to podróż, a nie cel”.

Aby dowiedzieć się więcej o minimalizmie, zasadach upraszczania sobie życia sięgnij po książki Leo Babauty i zajrzyj na jego bloga Zen Habits. Książki są dostępne po polsku dzięki polskim wydawnictwom i tłumaczom. Natomiast blog Leo Babuty jest po angielsku, ale jeśli znasz ten język to nie będzie to dla Ciebie przeszkodą.

Oto 3 książki od Leo Babauty, które warto na początek przeczytać:

Minimalizm to sposób na ucieczkę od nadmiaru, jakim żyje dzisiejszy świat: konsumpcjonizmu, przedmiotów materialnych, bałaganu, obowiązków, dystrakcji, hałasu, a nawet długów. Jest sposobem na powstrzymanie się od tego, co nie jest w życiu prawdziwie istotne, po to, by można było skupić się na tym, co dla nas ważne, co nadaje naszemu życiu sens i czyni nas szczęśliwymi.

Z książki Minimalizm Leo Babauty dowiesz się m.in.:

– jakie są zasady minimalizmu?

– jak uprościć to, co robisz?

– jak usuwać nieporządek?

– jak powinien wyglądać dom minimalizmu i jak go stworzyć?

– jak stworzyć minimalistyczne miejsce pracy?

– co to znaczy „minimalistyczny komputer”?

– jak podróżować minimalistycznie?

Nawyki Zen to książka, która jest zbiorem znakomitych artykułów o tym, jak stać się szczęśliwszym człowiekiem z pomocą minimalizmu. Zawarte w niej teksty opublikowano pierwotnie na blogu Zen Habits. Opisana w książce filozofia opiera się na upraszczaniu życia, nabieraniu dobrych nawyków i zwiększaniu własnej produktywności przy mniejszym stresie.

W książce Nawyki Zen znajdziesz między innymi:

– strategie osiągania prostoty w życiu;

– techniki nicnierobienia i oczyszczania umysłu;

– sposoby osiągania lepszej wydajności;

– metody odchodzenia od materializmu;

– jak uwierzyć w siebie, w ludzkość i potęgę życzliwości.

Jak sam wspomina Leo Babuta był kiedyś osobą niezwykle nieuporządkowaną. Na jego biurku zalegały stosy papierów, jego skrzynkę e-mail zalewały setki wiadomości, na które nie był w stanie odpowiedzieć (czasem nawet nie wiedział, że je otrzymał!), a lista zadań „na dziś” nie miała końca. Był zły, zestresowany i brakowało mu poczucia mocy. Sfrustrowany, odkrył metody Davida Allena i jego systemem Getting Things Done i… uprościł ten system. Tak powstał najprostszy sposób porządkowania spraw do załatwienia, który Leo Babauta nazwał Zen To Done. W drodze do prostszego życia skuteczne i efektywne działanie jest niezwykle cenną umiejętnością.

Podkręć swoją produktywność w stylu ZEN!

A Ty jakie masz sposoby na uproszczenie sobie życia?

Minimalizm, a może prostota? Którą drogą do szczęścia ? –

Minimalizm, a może prostota? Którą drogą do szczęścia ?

Dzisiaj każdy jest przytłoczony obowiązkami,i brakiem czasu.Natomiast świat pędzi do przodu jak zwariowany. Dlatego najczęściej jesteśmy zmęczeni. Zmęczeni i niepewni.

Często rządzi nimi strach.

O jutro, o nasze dzieci, czy w ogóle będą miały jakąkolwiek przyszłość, o pracę, czy jej nie stracimy, o zdrowie, bo jak można się nie rozchorować, kiedy nie ma dnia bez stresu. O nasze małżeństwo, bo też nie wiadomo, co będzie, przecież nie mamy czasu dla siebie.No tak, ale jak mieć go dostatecznie dużo, kiedy trzeba zajmować się tyloma ważnymi sprawami na raz.

Cierpimy również wtedy, kiedy właściwie nie powinniśmy się martwić, przynajmniej o finanse.

Ale czy ktoś to wie, co będzie jutro?

Może jutro nasze konto będzie puste, bo na przykład bank zbankrutuje. Wszystko może się zdarzyć.

Czy jest tak w twoim życiu ?

I wciąż pogoń za czymś nowym.

Za tym, żeby mieć więcej. Więcej wrażeń, więcej przedmiotów wokół siebie. Mam znajomą, która nie potrafi przejść obojętnie obok sklepu z używanymi ciuchami. Wchodzi do każdego, choć szafy u niej pękają w szwach. No, ale może coś będzie fajnego tym razem? Więc kupuje czterdziestą sukienkę, którą może tylko raz założy, albo trzydziesty szalik, choć te, które ma, mogłyby posłużyć połowie miasta w razie grypy.

Inni zmieniają meble, kupują bibeloty, wciąż nowe pomadki, tusze do rzęs, nowe telewizory, nowe telefony, smartfony, cokolwiek, żeby tylko mieć.

I wciąż jesteśmy niezadowoleni. Bo kupowanie wciąż nowych rzeczy to jak narkotyk.

Nasyci krótko. I na krótko uśmierzy ból, albo tęsknotę za czymś, czego nie mamy, a za czym tęsknimy. Strach. Bo czegoś się boimy. Czego?

Czego się boimy?

Chyba przemijania… Przynajmniej, jeśli jesteśmy już 40+ i dalej.

Za czym tęsknimy?

Robimy kolejne kursy, dokształcamy się, uczymy czegoś nowego, bo przecież życie tego od nas wymaga. Bo przecież świat jest bezlitosny i wyrzuca za burtę tych, którzy tego nie rozumieją, którzy nie idą do przodu

Nie możesz być płotką, bo zjedzą cię rekiny, tak myślisz ?

Przychodzisz wieczorem do domu i masz dość.

Odpalasz laptopa, wchodzisz na Fejsa i widzisz, że twój znajomy ze szkoły, ten, któremu wcale dobrze nie szło, który nie potrafił napisać poprawnie ani jednego dyktanda,po prostu debil, no więc ten znajomy wrócił własnie z urlopu w Brazylii i śmieje się prosto do obiektywu, opalony i zadowolony z siebie,a ciebie znowu ogarnia żal i zdumienie.

Jak to, dlaczego to nie ty jesteś na tych zdjęciach, dlaczego ty masz wciąż mniej? Dlaczego, choć wypruwasz sobie żyły każdego dnia, masz wciąż mniej niż taki nieuk, który na te urlopy i inne luksusy wcale sobie nie zasłużył?

I odzywa się w tobie ta paskuda, zazdrość. Jedna z trzech sióstr , bo jeszcze są zawiść i pazerność. Ohydne stworzenia, które często zżerają cię od środka.

A przecież nie chodzi o to, żeby mieć wciąż więcej i więcej. Bo i tak nigdy nie będziesz mieć wszystkiego, co chcesz.

Rzecz też nie w tym, aby wyrzec się wszystkiego. Wszystkich przyjemności, pasji, ciekawości świata. I zamknąć się w ascezie. Bo po co mielibyśmy to robić?

Żeby pokazać innym, jacy to jesteśmy wspaniali, lepsi, ponad innych? Nie każdy w końcu chce być mnichem. Nie chodzi też o to, żeby wyrzucić wszystko, co nagromadziliśmy, a co jest miłe sercu.

Nie chodzi o to, żeby odciąć się od świata i przestać się nim interesować. I nie o to, żeby zapominać o marzeniach i celach. Bo jakże ubogie byłoby życie , to już lepiej od razu położyć się i czekać na śmierć.

Nie możesz powiedzieć sobie: niech się dzieje obojętnie, co chce, mnie i tak jest wszystko jedno, ja od życia nic nie chcę.

Bo to nawet nie jest minimalizm. To beznadziejna postawa, która z minimalizmem i prostotą nie ma nic wspólnego. To tchórzostwo i wygodnictwo.

Ale w takim razie jaką drogą iść, aby się nie zagubić ?

Najlepszymi drogowskazami są równowaga i harmonia.

Na pewno dobrze odrzucić jest to, czego jest za dużo. Za dużo wokół ciebie i w tobie. Odrzucić bałagan i chaos, który nie pozwala ci zobaczyć tego, co naprawdę ważne. Twojego życia, które jest tu i teraz. Nie wczoraj, nie jutro, bo wczoraj nie wróci, a jutro dopiero będzie.

Wielu spośród nas zdaje sobie sprawę, że w chaosie i nadmiarze nie mogą dłużej żyć i zwracają się w stronę minimalizmu.

To bardzo modny ostatnio sposób życia, polegający na świadomym pozbywaniu się wszystkich rzeczy, które krępują wolność.

Minimalizm jest bardzo atrakcyjny i pozwala uporządkować nasz zdezorganizowany świat.

Zatem

Minimalizm, a może prostota? Którą drogą do szczęścia?

Ja od pewnego czasu pokochałam proste życie. Ale nie całkiem minimalistyczne.

Minimalizm, który mi mówi, że mam mieć dwa kubki i dwa talerze, dwie pary butów i dwie sukienki, nie, to nie dla mnie. Znam osobę, która pozbyła się wszystkich mebli, ma tylko stojak z wieszakami na ubrania, jeden malutki regalik i śpi w hamaku podwieszonym do sufitu.

Są też ludzie, którzy cały swój dobytek trzymają w plecaku. Naprawdę. I wcale nie dlatego, że są biedni. W żadnym wypadku. Mają dobrze płatną pracę, często podróżują po całym świecie. Może właśnie dlatego, że nic nie mają ?… W każdym razie to bardzo radykalna postawa.

Tak czy owak, minimalizm jest dzisiaj bardzo modny. Ja jednak wolę mówić o prostocie.

Bo jak na przykład mogłabym żyć bez książek? Muszę mieć bibliotekę, która cieszy moje oczy. Kocham moje książki., Są dla mnie jak najmilsi przyjaciele. Uwielbiam je otwierać, kocham szelest przewracanych kartek, no i kocham je czytać. Nie można pozbywać się przyjaciół.

A więc samo to wyklucza mnie z grona takich prawdziwych, surowych minimalistów.

Nie ma minimalisty z olbrzymią biblioteką.

Ale cenię harmonię, która tkwi w prostocie. A to oznacza, żeby powiedzieć sobie: mam wystarczająco dużo i jeśli będzie więcej, to ta harmonia zostanie zakłócona.

W moim kredensie jest zastawa, którą lubię i na pewno się jej nie pozbędę, bo jest piękna. Ale nie kupię kolejnej, bo po co ?

Nie potrzebuję nowych mebli, bo te, które mam, służą mi doskonale. Jednak ich nie wyrzucę i nie będę spać w hamaku.

Za prostotą życia stoi zawsze pytanie: co jest dla mnie ważne, co jest drogie mojemu sercu, a co jest niepotrzebne, zbędne.

Bowiem wiele rzeczy kupujemy z myślą nie o sobie, tylko o innych. Dla oczu sąsiadów, znajomych. Żeby ten kolega, co był na urlopie w Brazylii, zobaczył nasze zdjęcia z nowym samochodem na Fejsie i żeby go zazdrość zżarła.

Jeśli chcesz żyć prosto, zapytaj swojego serca, co masz dla ciebie, a co dla innych. Nie rób nic na pokaz.

Nie kupuj rzeczy, które nie są ci potrzebne. Masz tyle sukienek, że jeszcze jedna będzie tylko ozdabiać wieszak. Masz tyle koszul, że jeszcze jedna i nie starczy dla nich półki. Nie musisz ich wyrzucać, ale nie kupuj nowych.

Wyrzuć albo oddaj komuś to, czego nie nosisz już dwa lata. Ja to praktykuję i ci polecam. Daj tym rzeczom nowe życie.

Zamiast myśleć o nowych gadżetach, inwestuj w dobre, proste relacje z ludźmi, których lubisz i cenisz.

Postaraj się o prostszą komunikację, także z najbliższymi. Wyrażaj swoje myśli wprost, nie klucz, nie rób uników.

Nie komplikuj rzeczywistości.

Nie kalkuluj, wybieraj zawsze najprostsze rozwiązania. Pamiętaj, że nigdy nie opłaca się kombinować, bo tylko pozornie jesteś wygrany. Najczęściej, jeśli kombinujesz, krzywdzisz innych.

Zacznij dostrzegać drobne przyjemności.

Ale żeby je widzieć, musisz przestać myśleć tylko o przeszłości i przyszłości.

Pamiętaj: przeszłość już nie wróci, więc szkoda na nią czasu. Przyszłość jest niewiadoma. Oczywiście, nie ma nic złego w planowaniu tego co chcesz zrobić, nawet wręcz przeciwnie, ale nie może to determinować i dominować twojego życia.

Spróbuj zobaczyć piękno tego, co jest tu i teraz.

Niech cie zachwycą nawet najbardziej banalne, najdrobniejsze rzeczy,takie, które do tej pory dla ciebie nie istniały. uwagi, Spójrz na zachód słońca, zobacz jaki jest piękny.Wstań bardzo wcześnie i wsłuchaj się w ciszę poranka.

Wybierz się na łąkę. Popatrz: tam tętni życie, łąka jest jak wielkie miasto, a każdy ma w nim swoją rolę do odegrania.

Albo zaproś przyjaciela i zatopcie się w pogodnej pogawędce, zobacz, jakie to szczęście. Nie musisz się do niczego zmuszać, po prostu ciesz się, że możesz sobie rozmawiać z kimś, kto cię lubi i kogo ty lubisz.

Przestań myśleć o tym , kto co ma i czy ma więcej od ciebie. Ty nie potrzebujesz nic ponad to, co masz.

Posłuchaj śpiewu ptaków, już niedługo, jeszcze trochę i odlecą. Ciesz się, dopóki są z nami.

Wybierz się na spacer z psem, jeśli go masz, popatrz jak się cieszy i ciesz się razem z nim. A jeśli nie masz, jak najszybciej zaadoptuj . Zdobędziesz przyjaciela na całe życie i zrobisz coś dobrego.

Podrap kota za uchem, posłuchaj jak mruczy. Czy to nie piękne ? Kto tak umie ? Wiesz, że masz w domu małego tygrysa, którego możesz głaskać? Przecież to niesamowite ! A jak to uspokaja…

Uporządkuj myśli. Nie wystarczy zrobić porządek w szufladach. Także w twojej głowie musi przestać panować chaos. Wycisz się.

Przestań zazdrościć innym.

Zobacz, co wprowadza chaos w twoje życie i odrzuć to.

Zrób sobie listę zobowiązań, jakie masz i skreśl te, które nie są ci niezbędne. przecież nie wszystko musisz zrobić.

Zrezygnuj z znajomości, które cię przytłaczają i są dla ciebie toksyczne.

Postaraj się tak organizować czas, żeby robić tylko to, co konieczne i żeby mieć czas robić to, co ci daje szczęście.

Nie zaśmiecaj swojego czasu, masz go tylko ograniczoną ilość.

Żyj prosto.

Ja tak zrobiłam i jestem szczęśliwa.

Pozdrawiam Cię i zapraszam tutaj

Szczęście. Gdzie ono jest? O ile w ogóle jest?

(Visited 1 509 times, 1 visits today)

Facebook Twitter

Postaw na minimalizm. Życie stanie się prostsze

– Zastanów się, kim jest dla ciebie każda posiadana rzecz: bliskim przyjacielem, dobrym znajomym, czy może obojętnym nieznajomym, który nie budzi żadnych emocji? – poleca Francuzka Dominique Loreau, której podręczniki o sztuce prostoty (Sztuka minimalizmu w codziennym życiu, Sztuka prostoty, Sztuka umiaru, Sztuka planowania) są światowymi bestsellerami, a ona sama stała się guru minimalistów.

jak żyć uważniej i prościej? Zasady vs praktyka

Minimalizm w życiu czyli jak żyć szczęśliwiej i pełniej

Minimalizm w życiu czyli jak żyć szczęśliwiej i pełniej.

Zbyt wielu ludzi wydaje pieniądze, których nie zarobili, na rzeczy, których nie potrzebują, by zaimponować ludziom, których nie lubią.

Will Rogers

Co to jest minimalizm sam w sobie i dlaczego wierzy w niego coraz więcej osób?

Posiadanie czy działanie? Mieć czy być? Konsumpcjonizm czy minimalizm?

Gdy po pierwszy raz słyszysz stwierdzenie Rogersa, może wzbudzić ono wewnętrzny sprzeciw. Poruszyć jakąś napiętą strunę, wywołującą emocjonalne i poznawcze drgania, których przez dłuższy czas nie będziesz mogła wyciszyć.

Taki stan powoduje ciąg przemyśleń, które ewaluują i popychają do znalezienia odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę wywołało aż takie poruszenie? Czyżbym była w grupie „zbyt wielu ludzi”, którzy kompulsywnie gromadzą dobra dla samego ich posiadania, chcących zaimponować otoczeniu, podnieść swoją samoocenę, dzięki kolejnemu zbytecznemu przedmiotowi?

Możesz uznać, że to gruba przesada, nadinterpretacja i chyba nie jest to jakiś masowy problem, a ludzie są przecież istotami myślącymi i większość raczej racjonalnie i mądrze wydaje ciężko zarobione pieniądze. No i ta myśl, że to może być jednak prawda, a zakres tego zjawiska jest większy niż się wydaje.

Definicja minimalizmu.

Minimalizm trudno określić jedną definicją. Zapewne nie lubisz etykiet i szablonowości, ekstrema wywołują niepokój i potrzebę dystansowania się. Każdy kto chciałby wprowadzić do swojego życia więcej umiaru i prostoty, czy to w odżywianiu, kosmetyce, pielęgnacji, otoczeniu fizycznym czy relacjach interpersonalnych znajdzie swoją minimalistyczną przestrzeń i stworzy definicję minimalizmu szytą na swoją miarę i potrzeby. Dobrowolna prostota, wynikająca z bycia szczerym wobec siebie, ma tyle odmian ilu ludzi ją stosuje.

Minimalizm nie dotyczy jedynie sfery materialnej, ale dotyka również sferę społeczną, emocjonalną i fizyczną.

Minimalizm nie sprowadza się jedynie do sfery materialnej, dotyka różnych aspektów naszego życia, zachęca do obserwacji prawdziwych potrzeb, odpowiedzi na pytanie czego mi potrzeba w sferze zawodowej, społecznej, emocjonalnej, fizycznej.

Minimalizm może być najlepszą drogą do prostszego i pełniejszego życia. Pod warunkiem, że to będzie nasz wybór, a nie przymus podążania za nowym trendem, modą, stylem życia dyktowanym przez media społecznościowe.

Fakty i mity o minimalizmie w życiu.

Z całą pewnością nie można postawić znaku równości pomiędzy minimalizmem, a ascetyzmem. Minimalizm wydaje się być odpowiedzią na przytłaczający człowieka nadmiar, przesyt bodźców, konieczność dokonywania wyborów spośród ogromnego wachlarza możliwości. Wbrew pozorom taki dobrobyt nie zawsze służy naszemu samopoczuciu. Mózg pracuje na pełnych obrotach, najdrobniejsze zakupy zmuszają nas do analizy wielu zmiennych, a to staje się bardzo obciążające i nużące. Ogromna swoboda konsumpcji i nadmiar dóbr materialnych powodują często obrastanie w rzeczy, gromadzenie niepotrzebnych przedmiotów, przytłoczenie ilością, a nie jakością, utratą kontroli nad zakupami, zatracenie szacunku do pracy rąk ludzkich, środowiska, do naszej Planety.

Im więcej mamy, tym trudniej nam korzystać z nagromadzonych zasobów. Brakuje na to czasu, wybieramy to, co najbardziej lubimy, co już wcześniej się sprawdziło.

Jak wdrożyć minimalizm w życiu codziennym?

Minimalizm najlepiej wdrażać łagodnie, poprzez stopniową ewolucję, a nie zryw rewolucyjny. Przemyślane wprowadzanie zmian z reguły przynosi większe korzyści niż odrzucenie dotychczasowych przyzwyczajeń, upodobań i sposobów korzystania z zasobów. Puste miejsce może utrudniać zachowanie równowagi i stabilności, a tego przecież nie chcemy. Na początek dobrze jest zmienić perspektywę oceny rzeczywistości – ze stanu posiadania na stan przeżywania. Kłania nam się w tym miejscu uważność, bycie dokładnie tu i teraz. To pokazuje jak bardzo uważność i minimalizm w życiu ze sobą współgrają, istnieją równolegle i się uzupełniają.

Minimalizm i cała jego filozofia nie jest jedynie modą, ale realną odpowiedzią na przeładowane i przebodźcowane życie.

Możesz sobie zadać pytanie, które wydaje się być bardzo zasadne. Czy świadome ograniczenie zakupów, DIY, wtórny obieg przedmiotów, ascetyczne wnętrza, spacery w lesie, minimalizm w pielęgnacji, skip care, slow food, mindfulness to jedynie wielkomiejska moda, rodzaj snobizmu praktykowany przez bogatą część społeczeństwa? Niektórzy mogą tak sądzić. Jeśli nawet tak jest, to mnie się taki snobizm podoba, jest pożyteczny i może z niego wyniknąć wiele dobrego.

Pułapki w dążeniu do minimalizmu w życiu.

Warto jednak uważać, aby nie wpaść w pułapkę obsesyjnego pozbywania się rzeczy, a nawet co może wydawać się dziwne, paradoksalne, nadmiernego skoncentrowania się na rzeczach materialnych.

Minimalizm to nie tylko umiar, dla niektórych to własne tempo, niespieszne przeżywanie sytuacji i doświadczanie chwili.

Wewnętrzna potrzeba zredukowania stanu posiadania może dotyczyć naszej szafy, kosmetyczki, a nawet kontaktów interpersonalnych i stanowić początek istotnych zmian w naszym życiu. Rezygnacja z dodatkowych obowiązków, obciążających zobowiązań, wymuszonych spotkań i niechcianych relacji to stworzenie lepszej przestrzeni życiowej, zyskanie dobrej energii, ograniczenie nadmiaru bodźców, spokojniejsze przeżywanie dni i zdrowo przespane noce.

Recepta na minimalizm. Czytaj, stosuj, wprowadzaj zmiany długofalowo, a nie jednorazowo.

Uproszczenie życia to najważniejsze zalecenia z recepty. Wybieraj świadomie, słuchaj swojego ciała, zwolnij, oddychaj, bądź ze sobą szczery, pisz własny scenariusz, nie kopiuj pomysłów z reklam, ciesz się z działania a nie z posiadania, otaczaj się życzliwymi ludźmi, dbaj o innych, bądź wdzięczny za to co masz, skupiaj się na rzeczach ważnych.

A Ty? Bliżej Ci do konsumpcjonizmu czy do minimalizmu?

Odpowiadając na kilka pytań i zaglądając w głąb siebie możesz odpowiedzieć czy bliżej masz do konsumpcjonizmu czy do minimalizmu, możesz samodzielnie postawić sobie diagnozę i wystawić receptę:

Posiadanie rzeczy nie jest dla mnie celem samym w sobie. Uwielbiam nowości, ciągłe zmiany, szybko się nudzę. Dobrobyt jest dla mnie dobrostanem i cieszy mnie, gdy nie jest związany z ignorowaniem niedoli innych. Kocham „łapać” okazje cenowe i czekam na sezonowe wyprzedaże. Cieszy mnie eliminowanie „bylejakości” na rzecz wysokich standardów. Moja ścieżka – reklama, przecena, debet, kredyt, pożyczka.

Ankieta nie wyczerpuje, rzecz jasna, tematu i pełne rozpoznanie wymaga skrupulatnej diagnostyki. Na szczęście, każdy z nas może ją sobie przeprowadzić samodzielnie.

Aneta Kubiak – psycholożka

Przeczytaj inne artykuły, szczególnie polecamy:

Minimalizm w życiu. Jak go praktykować i jakie daje korzyści?

Na czym polega minimalizm?

Minimalizm to ideologia, która przejawia się w określonym stylu życia, polegającym na redukowaniu liczby posiadanych przedmiotów. Osoba praktykująca minimalizm stara się pozbywać ich nadmiaru, a także rezygnuje z kupowania niepotrzebnych rzeczy. Filozofia minimalizmu polega na byciu zadowolonym z tego, co się ma, bez próby dorównywania innym ludziom.

Minimalista koncentruje się w swoim życiu głównie na tym, co istotne i niezbędne w celu zaspokajania ważnych potrzeb. Przejawia antykonsumpcjonistyczną postawę, unikając zakupów pod wpływem reklam. Ceni również wartości ekologiczne, ograniczając swój negatywnych wpływ na środowisko.

Minimalizm często idzie w parze z takimi ideologiami jak slow life, slow food czy dobrowolna prostota. Jego praktykowanie wiąże się również z oszczędnością, dzięki czemu minimalistom łatwiej jest osiągnąć niezależność finansową. W życiu kierują się własnymi potrzebami i pozostają mniej podatni na manipulacje. Często odcinają się także od nadmiaru bodźców, np. rezygnując z oglądania telewizji. W zamian preferują bliski kontakt z naturą i pielęgnowanie relacji z bliskimi sobie ludźmi.

Jak wprowadzić minimalizm do życia?

Minimalizm jest drogą, którą wymaga podejmowania każdego dnia nowych decyzji dotyczących upraszczania swojego życia. Jeżeli zastanawiasz się, jak żyć minimalistycznie, wtedy pomocne mogą okazać się poniższe porady. Pamiętaj, aby minimalizmu nie traktować zbyt radykalnie, np. ograniczając liczbę rzeczy do 100. Możesz pozwolić sobie na elastyczność, dostosowując zasady minimalizmu do własnych potrzeb i aktualnej sytuacji życiowej.

Minimalizm w życiu: planuj zakupy

Minimalistyczne życie wymaga przyjęcia świadomej postawy względem zakupów. Warto planować je z odpowiednim wyprzedzeniem, aby nie kupować pod wpływem emocji czy manipulacji ze strony sprzedawców. Minimaliści często przygotowują listę zakupów i będąc w sklepie starają się do niej stosować.

Ważna zasada jest również taka, aby nie wybierać się na zakupy głodnym, ponieważ wtedy mamy znacznie większą skłonność do impulsywnych decyzji zakupowych. Osoby przestrzegające zasad minimalizmu często kupują przez internet. Pozwala im to szybciej porównywać ceny i pozostałe parametry produktów.

Minimalizm w życiu: nie porównuj się z innymi

Minimaliści starają się być zadowoleni z tego, co posiadają. Nie porównują się z innymi ludźmi i nie zazdroszczą im. Zadowalają się tym, co niezbędne, dlatego mogą odczuwać każdego dnia wdzięczność. Minimalista nie próbuje innym dorównywać, dążąc do zarabiania więcej pieniędzy, posiadania dużego domu, drogiego samochodu czy innych rzeczy.

Minimalizm stosowany w życiu codziennym pozwala mniej pracować. Ograniczając świadomie swoje potrzeby, można zadowolić się słabiej płatną pracę i rezygnować z nadgodzin. Dla minimalisty ważniejszą wartością od pieniędzy czy rzeczy materialnych jest wolny czas. Może go poświęcić np. na pielęgnowanie relacji ze swoimi bliskimi, rozwój osobisty czy realizację własnych pasji.

Minimalizm w życiu: pozbywaj się niepotrzebnych rzeczy

Filozofia minimalizmu zakłada pozbywanie się zbędnych przedmiotów, z których przez dłuższy czas nie korzystamy. Jest to zatem przeciwna postawa do zbieractwa, w myśl którego każda rzecz może się w przyszłości przydać. Minimaliści kierują się zwykle zasadą, że przedmiotu nieużywanego przez rok, np. ubrania zalegającego w szafie, można się bez wyrzutów sumienia pozbyć. Zanim wyrzucisz jednak jakąś rzecz na śmietnik, zastanów się wcześniej, czy ktoś inny nie mógłby z niej skorzystać. Możesz np. zaproponować jej przekazanie bliskim czy organizacji zajmującej się pomocą osobom bezdomnym i ubogim.

Niepotrzebne przedmioty można również spróbować sprzedać lub bezpłatnie oddać, np. za pośrednictwem serwisów aukcyjnych. Innym rozwiązaniem jest ich powtórne wykorzystanie, dzięki czemu minimalizm wyzwala kreatywność. Aby nie gromadzić nadmiaru rzeczy, dobrze jest w razie potrzeby je wypożyczać – np. od sąsiadów. Możliwe, że posiadają oni coś, czego używasz tylko kilka razy do roku, np. wiertarki czy szlifierki. Odwdzięcz się im tym samym, jeżeli sami będą potrzebować czegoś, co posiadasz.

Minimalizm w życiu: nie rezygnuj z przyjemności

Minimalizm to nie skąpstwo czy ascetyzm. Nie polega na rezygnacji z wszystkich przyjemności i życiu w stylu mnicha. Wprowadzając taką postawę do swojego życia, nie należy przesadnie się umartwiać czy radykalnie oszczędzać. Pieniądze są przecież po to, aby je wydawać – minimaliści robią to po prostu w sposób świadomy i racjonalny. Nie realizują swoich wszystkich zachcianek, ponieważ wartości duchowe są dla nich ważniejsze niż materialne.

Minimalizm nie powinien jednak wiązać się z chodzeniem w przetartych ubraniach, zaniedbywaniem wyglądu, kupowaniem taniej żywności o wątpliwej jakości, rezygnacją z pomagania innym czy odbierania prezentów od bliskich osób. Można jednak zasugerować im, żeby zamiast kupowania drogich przedmiotów, zaproponowali np. wspólną kolację, bilet do kina, własnoręcznie przygotowane wypieki czy przetwory.

Minimalizm w życiu: nie narzucaj swoich poglądów

Minimalistyczne życie ma sens tylko wtedy, gdy jest dobrowolne. Nie ma więc najmniejszego sensu, aby przekonywać na siłę swoich bliskich do takiej filozofii, jeżeli jej nie podzielają. W ten sposób możesz ich jedynie jeszcze bardziej zniechęcić i prowokować niepotrzebne konflikty. Nie próbuj nikogo zmieniać, a raczej postaraj się zainspirować przykładem własnego życia.

Warto poszukać innych osób, które podzielają twój światopogląd związany z minimalizmem. Chociażby w internecie działa wielu blogerów, którzy dzielą się swoim minimalistycznym życiem – można więc spróbować nawiązać z nimi kontakt. Dzięki temu poczujesz się częścią wspólnoty osób, które myślą w podobny sposób i kierują się w życiu podobnymi wartościami. Obniży to skłonność do narzucania swoich poglądów najbliższym.

Minimalizm w życiu: jakie daje korzyści?

Wprowadzanie w życie minimalizmu jest znacznie łatwiejsze, jeżeli potrafisz dostrzec korzyści z tego wynikające, a nie traktujesz takiej postawy jedynie jako wyrzeczenia. Przede wszystkim minimalizm pozwala zyskać poczucie wolności i niezależności.

Minimaliści żyją zgodnie z własnymi celami i potrzebami, będąc mniej podatnymi na wpływy innych ludzi. Mogą świadomie podjąć decyzję o słabiej płatnej pracy, która pozwala im zachowywać równowagę pomiędzy życiem prywatnym z zawodowym. Nie muszą godzić się na nadgodziny, ponieważ mają mniejsze potrzeby konsumpcyjne. Są w stanie łatwiej zaoszczędzić pieniądze, np. na emeryturę, wyjazd wakacyjny, rozwój osobisty czy realizację własnych pasji. Rzadziej odczuwają stres i takie nieprzyjemne emocje jak zazdrość, zawiść, lęk czy niepokój.

Inną korzyścią płynącą z minimalizmu jest uporządkowanie przestrzeni. Pozbywając się niepotrzebnych przedmiotów, mniej czasu poświęcasz na ich czyszczenie, naprawy czy konserwację. W uporządkowanej przestrzeni znacznie przyjemniej się pracuje i wypoczywa. Pozbywasz się również lęku związanego z kradzieżą kosztownych rzeczy. Minimalizm ułatwia także częste przeprowadzki, ponieważ nie trzeba poświęcać wiele czasu na pakowanie i przewożenie przedmiotów.

Minimalistyczne życie pozwala również kształtować pozytywne postawy u swoich dzieci, które naśladują zachowania swoich rodziców. Jeżeli będą widzieć, że mama czy tata sami nie kupują drogich gadżetów czy innych zbędnych przedmiotów, wtedy same będą mniej podatne na reklamy i inne zabiegi marketingowe. Łatwiej jest wtedy przekazywać im duchowe wartości. Minimaliści zwykle spędzają ze swoimi dziećmi sporo czasu, ponieważ oszczędzają go dzięki krótszej pracy czy rezygnacji z pochłaniających czas rozrywek.

키워드에 대한 정보 minimalizm i prostota w zyciu

다음은 Bing에서 minimalizm i prostota w zyciu 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.

See also  양산 교회 신수 인 목사 | 신수인 목사님 30주년 양산교회 상위 287개 베스트 답변
See also  Como Pescar Siluros A Fondo | Iniciación A La Pesca: Aparejo De Pellets Para Pescar Siluros En Pantanos Y Ríos 인기 답변 업데이트

See also  Neumáticos Mitas Sport Force Plus | Mitas Sport Force+ Test Temp. 상위 56개 베스트 답변

이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!

사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017

  • Prostota
  • życiu
  • Charles
  • Wagner
  • audiobook
  • pl

Prostota #w #życiu #Charles #Wagner #( #audiobook #pl #) #- #2017


YouTube에서 minimalizm i prostota w zyciu 주제의 다른 동영상 보기

주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Prostota w życiu Charles Wagner ( audiobook pl ) – 2017 | minimalizm i prostota w zyciu, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.

Leave a Comment